26 czerwca 2013

Mój prywatny Grinch

Razu pewnego liftowałyśmy bardzo wesołego scrapa. 
Z wesołym psiakiem, z resztą obejrzyjcie go sobie TU

Scrapek dla mnie genialny :) 
Ma tyle fajnych dodatków, jest taki kolorowy, przejrzysty, pomysłowy.

U mnie scrapy z trzema zdjęciami to rzadkość, dlatego nawet się ucieszyłam, że w końcu będzie coś innego, niż tylko to jedno zdjęcie non stop. 

I jak zaczęłam go robić, to już się nie mogłam powstrzymać od wpakowania tam tylu śmietków ile się dało. 

I wyszło tak:




I tak się czasem zastanawiam, czy moje dziecko nie będzie miało kiedyś do mnie pretensji o te zdjęcia, że cały świat je oglądał?? Bo to już nie Polska nawet, statystyki nie kłamią ;)

11 komentarzy:

  1. Hahaha, ale fajny :) Super te karteczki, świetnie je poukładałaś, kolorowo niesamowicie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. fantastyczny!
    duży plus właśnie za 3 zdjęcia
    a dodatki, owszem, dużo, ale wszystko pasuje idealnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny, kolorowy, a dziecko nie ma się czego wstydzić, bo bardzo udana sesja zdjęciowa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no cudny :D wiesz, mas zna pewno jakieś golasowe fotki do pokazania potencjalnemu zięciowi w odpowiedniej chwili podczas rodzinnej kolacji :D myslę, ze wtedy o Grincha nie będzie się martwić :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szaleństwo! Fajnie się te śmietki poukładały ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję :)

    Moriony, myślisz że będę robić mojemu dziecku tak jak moi rodzice mnie???

    Całkiem możliwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Rzeczywiście dużo tego, ale podziwiam cię, że tak to wszystko fajnie skomponowałaś. Ja nie umiem :((

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny jest!

    A co do wywlekania takich zdjęć (i co gorsza rodzinnych historyjek ;) ), zwałszcza w wieku nastoletnim, to chyba coś w rodzaju tradycji ;)
    W LO przynajmniej tyle, zę mozna sie skupić na szczegółach i dodatkach, a nie zdjęciach, haha. Więc z dwojga złego... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. OOOhhhhhhhhhh he is very cute babby :)
    Kerala Tour Packages

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, Rae taką tradycję to ja już znam :)
    Może jednak się postaram oszczędzić tego Hance ;)

    Well, John, thank You very much, but this is a girl :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)