21 lutego 2012

Mała wielka miłość

Po kilku dniach niekontaktowania wracam do żywych.
Tak mnie grypa rozłożyła w weekend, że nie wiedziałam jak się nazywam :( 
Dzisiaj już jest trochę lepiej, tzn. o tyle, że mogę już wstawać i nie śpię całymi dniami, ale za to zaczęło boleć mnie ucho i zatoki :/ 
A zwolnienie tylko do jutra, pani doktor chyba myślała, że symuluję :(

Ale koniec o chorobach.

Pamiętacie TEN albumik? 
Pewnie nie ;) 

Miałam jeszcze taką drugą bazę i w końcu zrobiłam z niej użytek. 
Powstał album trochę podobny do tego sprzed, już prawie, 3 lat. 








Zgłaszam go na wyzwanie Kwiatu Dolnośląskiego Mała Wielka Miłość.

I idę się kurować dalej :(