Znalazłam kiedyś swój stary zeszyt, jeszcze z zerówki :)
Miałam go pokazać i tak jakoś zeszło te kilka miesięcy, wiecie jak jest :D
Ale jako, że święta te jakieś takie jak nie święta, zero klimatu świąt, bo Hania chora od środy, ja od wczoraj. Dzisiaj wizyta u lekarza, generalnie świąt nie czuć u nas.
Dodatkowo jeszcze takie historie się dzieją, które nie pozwalają się cieszyć, przynajmniej mi z niczego, tylko zaprzątają głowę i nie pozwalają spać :(
Ale nie o tym będę pisać.
Oto moje rysuneczki sprzed 25 lat, które potwierdzają to jak marnie rysowałam i rysuję nadal niestety, z wiekiem się to pogłębiło ;)
To chyba mój autoportret, miałam wizję jak będę wyglądać w przyszłości ;)
Tu tata. Macha z domu. Akurat w tym czasie budował nasz dom, może o to chodziło? ;)
TO może moja babcia, która śpiewała w kurpiowskim zespole? :)
Ale i tak się zastanawiam CO PSYCHOLOG NA TO BY POWIEDZIAŁ :) ?