oprócz worów pod oczami, za małej ilości rąk do pomocy i wiecznego braku czasu ...
3 albumy rozgrzebane, a ich dokończenie graniczy na razie z cudem.
Setka pomysłów spisywana na karteluszkach wala się gdzie popadnie.
Rzeczy do przeróbki piętrzą się już niemiłosiernie.
I kiedy to wszystko ?
Tak mnie naszło. Ponarzekam chwilę, może mi przejdzie :(
Może jutro będzie lepiej?
Tymczasem :
Niech ten weekend trwa tydzień ... muszę odpocząć :(