23 września 2008

C jak ... nie cycki :)

Scrap na literę C, gdyby się ktoś nie domyślił :)
Na szczęście nie poszłam tropem B. :)
Odetchnijcie z ulgą i otwórzcie oczy :)

czepiają się mnie tylko Baby, że ten cud to wcale nie taki mały.
Nie chodziło, że mały, tylko, że ... no właśnie nie wiem jak to ubrać w słowa... Ciężko będzie mi to wytłumaczyć...
Kurcze, pewnie wiecie o co chodzi i nie muszę pisać :)


A teraz coś specjalnie dla Costy
Ja: Wiesz, koleżanka na blogu napisała, że masz fajne teksty i powinnam Ci zrobić jakiś zapiśnik na nie :)
B: A ładna?
Ja: Ma męża ...
B: Słuchaj, nie ma takiego wagonu, którego nie można odczepić
:)
No i to by było na tyle dzisiaj.
A co do mojego B. to owszem, może i coś takiego zrobie, ale jednocześnie zacznę chyba spisywać to co już mu dawno obiecałam, mianowicie, jego wymówki.
To będzie hicior dla facetów, bestseller na skalę światową. Będę bogata :)
1001 wymówek na każdą okazję... niedługo w sprzedaży ;)