I znowu lift. 
Ostatnio mało czasu mam na bloga, wszystko inne ważniejsze, dzień już krótki, wychodzę do pracy jest już ciemno :( 
Na szczęście pogoda dopisuje i mamy piękną jesień jak na razie :)
Tak bez ładu i składu, więc może przejdę do rzeczy. 
Scrap jest liftem pracy Marinette 
Mój przedstawia Hanię, która od momentu jak nauczyła się z siebie ściągać rzeczy i zakładać, stroi się co chwilę, wymyslając przy tym dziwne kombinacje. 
Nie raz już "wstyd" mi było np. w przedszkolu kiedy postanowiła zmienić mój strój dla niej przygotowany wcześniej, ubierając się tak, że jakbym mogła to bym jej w ten dzień do przedszkola nie zaprowadziła :) 
Często w soboty pozwalam jej się ubrać samej i czasami jestem pełna podziwu dla jej inwencji :)
Tu to taki lajcik, ale ta wielka pielucha, kalosze i okulary do góry nogami sprawiają, że inne słowo jak Rumburak nie przychodzi mi na myśl :)
