Chciałam napisać, że do dupy, że krótki, że to drugi miesiąc roku, że do wiosny już blisko itp.
(Z pewnego źródła wiem, że już prawie kwiecień, tak poza tym ;) )
Ale napiszę, że luty okazał się nieprzewidywalny. Z kilku przyczyn.
A oto dzisiejsza.
Złapałam pierwszą gumę w swoim życiu, a prawo jazdy mam od 9-10 lat. Nie pamiętam już dokładnie. Taka śrubka się wbiła w oponkę.
Na szczęście szybka pomoc kuzyna mnie uratowała przed pójściem do domu "z buta". Bo przecież jak się jeździ samochodem nie potrzeba nosić czapki i szalika :/