Jakoś na nic nie mam czasu ostatnio :(
Hania jak się rano uczepi mojej nogi to puszcza dopiero po powrocie Bartka z pracy :(
Mózg mi się lasuje od czytania w kółko tych samych książeczek i udawania zwierzęcych odgłosów :(
Nie chcę biadolić, ale czasem mam juz dość :(
W ramach przynudzania kolejny scrap na Maraton.
Dzisiaj mapka Ibiska.
Scrap z moimi Rodzicami, którzy 17. marca obchodzili trzydziestą rocznicę ślubu.
Bilans pewnie będzie dłuższy jak sobie przypomnę jeszcze kilka rzeczy ;)
Prezentacja: