taki tyci, bo zazwyczaj robię dwa razy większe.
Liftowałyśmy tym razem Enczę.
Praca fajna, tylko ja rzadko wycinam postaci ze zdjęć, więc musiałam znaleźć takie, żeby się wyciąć dało i jeszcze wyglądało w miarę.
Udało się, powstał scrapek, 15x15, format lubiany przeze mnie, ale do tej pory tylko w albumach.
A tu proszę, nie było tak źle jak sądziłam.
A tu proszę, nie było tak źle jak sądziłam.
Wytwór:
Śliczny motylek :)
OdpowiedzUsuńSuper motylkowy scrapek, a ten motylek z największym skrzydłami - śliczny :)
OdpowiedzUsuńCudowności!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuń