10 listopada 2009

Ramka co miała być lusterkiem

Będąc w Ikei ostatnio kupiłam dwa lusterka, z myślą o ozdobieniu ich.
Pomysł był.
Lusterka miały być prezentem.
Wszystko fajnie, dopóki się to to nie porysowało.
No samo wzięło i się porysowało ;)

Z lusterka musiałam zrobić ramkę.

Zdjęcia jeszcze w środku nie ma, bo nie wiem do kogo ono trafi, ale mam nadzieję, że jest znośne i że wstydu nie będzie ;)



Materiały to: Papier oczywiście od EIGHT; puncherowe motylki, trochę brązowego tuszu, koronka z szafy mojej mamy, wstążeczki z ubrań ;) i papier ścierny. A kropy akrylowe ze świecznika odłupane :)
A tu taka oto jesienna karteczka z filcowymi liśćmi z Kauflandu.

5 komentarzy:

  1. he he...no fajnie wyszła ta ramka:)...mi sie podoba!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta... moje też porysowane się zrobiło nie wiadomo skąd...

    OdpowiedzUsuń
  3. No, jak wsadzisz zdjęcie to wyjdzie jak scrap :)
    Świetna ta ramka Ci wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. i fajnie ,ja też w tam tym roku wykorzystałam to lustereczko jako ramkę i miałam jak znalazł prezent pdod choinkę

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! Barb wyobraź sobie, że mnie też się porysowało to lusterko cholerne :P

    Chyba też ramkę zrobię, bo stoi i straszy :(

    Booosko wygląda ubrane w ten zawijaskowy papier :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)