Lubię.
I chociaż za każdym razem mam nadzieję, że jednak tych ścinków i resztek trochę z biurka ubędzie, to ich jakby właśnie przybywa ... nie wiem jak to się dzieje :)
Mimo, to czasem dla złudzeń chociaż, lubię takiego resztkowego scrapa zrobić.
Tło to Zeszyty z I Lowe Scrap, reszta - ścinki i rupiecie walające się na biurku :)
Pokażę Wam jeszcze co sobie wyhodowaliśmy w tym roku w ogródku, u rodziców co prawda, ale każdy ma swój kawałek ziemi i uprawia ;) Chrupiemy teraz wszystko w sałatkach :)
U mnie pod domem by nie przeżyło z racji psa dewastatora :/
A to już dary od rodziców :)
Nie mogę się doczekać fasolki szparagowej... :)
Ale fajnie powycinałaś te strzałeczki!
OdpowiedzUsuńsuper ścinkowa praca, uwielbiam takie oglądać i robić. a ścinków nigdy nie ubywa. one się mnożą w otchłaniach szuflad.
OdpowiedzUsuńjaaaa chcę własne warzywka!
Rewelacyjny scrap! :)
OdpowiedzUsuńA ze ścinkami mam podobnie - lubię je wykorzystywać, a i tak ciągle ich więcej i więcej... ;)
Fajny ten resztkowiec:)
OdpowiedzUsuńBoski scrapek!!! Taki wesoły, kolorowy:) I szalenie podoba mi się, jak obrysowywujesz kształty!
OdpowiedzUsuńświetny resztkowiec!!! a pozostałe zdjęcia niezwykle smakowite :)
OdpowiedzUsuńA ja co chcę użyć ścinków, to i tak zawsze kończy się na tym, że nowy arkusz rozkroję :).
OdpowiedzUsuńA scrap bardzo mi się podoba.