Jakiś czas temu... ze dwa lata będzie niedługo, kupiłam sobie w serwisie na A. starą półkę kuchenną.
Zdjęcie jest z aukcji.
Półeczka bardzo ładna. Przyszła, poleżała.
W końcu postanowiłam się za nią "zabrać". Chciałam tylko zedrzeć starą farbę, żeby nałożyć nową. Półka okazała się w trochę gorszym stanie niż było w opisie aukcji, ale nie nie szkodzi. Akurat w takim miejscu, którego nie widać. W koszmarnym stanie za to były szufladki.
Kupiłam preparat do ściągania farby i zaczęłam działać.
Jak już zaczęłam, pożałowałam :)
Na półce było kilka warstw farb. Różnych kolorów. Czarny, zielony, beżowy, biały, żółty ...
Tu szuflada:
Zwątpiłam i miałam dość.
Zrobiłam to co dało się zrobić, ściągnęłam tyle farby ile się dało. Wyszlifowałam ile dałam radę, bo półka ma dużo różnych zakamarków i postanowiłam, że tylko trochę ją pobielę i przetrę papierem po wyschnięciu, żeby nie była taka jednolita, tylko jednak wyglądała na starą.
O tak właśnie:
Kupiłam haczyki, uchwyty do szuflad i powiesiłam.
Ufff. Dobrze, ze już nie mam w planach więcej takich półek, bo po tej mam na razie dość przeróbek :)