21 lutego 2013

Moja kruszyna

Na szczęście moje dziecko nie odziedziczyło po mnie lęku przed mikrofonem.
Na wszelkich występach w przedszkolu dzielnie śpiewa i się nie boi, pewnie ma to po swoim tacie, 
radiowcu ;) 
Ja podobno wyczuwałam mikrofon na odległość kilku centymetrów, nawet jeśli był ukryty pod kocem. 
To znaczy jak był wyłączony było ok, jak działał, mój szósty zmysł go wyczuwał i nie dało się mnie nagrać :) 
Taka byłam. 
Do dzisiaj z resztą mam lęki przed występami publicznymi, mikrofonami, nie lubię siebie słuchać ani oglądać. Nie wiem tylko jak to się ma do tego, że w dzieciństwie chciałam zostać aktorką... 
Ale. Podobno, wielu aktorów tak twierdzi, że są bardzo nieśmiali, więc może coś w tym jest ;)

Dzisiaj scrap ze zdjęciem Hani, z któregoś z występów w przedszkolu. 




Scrapek na skrawkach różnych papierów, do tego tekturki, stempelki, dwa papiery bazowe : ILS i "Afternoon muse" z Glitz design, glossy, czarny marker, siateczki, dziurkacze gwiazdki.