Ogarnął mnie jakiś dziwny stan. Przyjechałam do domu, myślałam, ze wrócę z entuzjazmem do scrapów a tu kicha jakaś. Nic mi się nie chciało i jeszcze ta pogoda za oknem... wczoraj śnieg padał :/
Ale postanowiłam się nie dać :)
Musiałam coś zrobić, a ze właśnie (no może nie właśnie, tylko jakiś czas temu) został ogłoszony maraton scrapowania,




Nie jestem może do końca zadowolona... ale jak już się zrobiło ... ;)