25 kwietnia 2012

Czy ja już się chwaliłam?

Od dwóch tygodni zasilam szeregi Liftonoszek :)
Gdyby nie to, scrapowo było by chyba nudno u mnie, bo ostatnio na nic nie mam sił... a tak trzeba się zmobilizować i jednego scrapa w tygodniu zrobić ;) 

Mój pierwszy lift dla Liftonoszek okazał się dla mnie trochę trudny. 
Scrapa wybierała Tores i mimo, że wybrała pracę Karoli, którą lubię osobiście jako osobę a także lubię i podziwiam jej prace, to scrap okazał się trudnym przeciwnikiem. 
Podchodziłam do niego z pięć dni, jak pies do jeża... myślałam, kombinowałam, w końcu powstał. 
W mękach, przyznaję :)

Ale podołałam. 
A jak już podołałam, to pokażę. 


Tu LIFT





Koniec chwalenia na dziś :) 

Jeszcze tylko wspomnę o nowym sklepie, który założyła Nula z Jaszką



Dziewczyny z tej okazji przygotowały słodkie candy na blogu


Ciao!