Takie sytuacje, jak na poniższych zdjęciach Hani, najpierw wyzwalają we mnie śmiech.
Później sięgam za aparat żeby chwilę uwiecznić :)
Już to pisałam kiedyś przy okazji TEGO skrapa.
Już rzadko się denerwuję w takich chwilach, bo jestem świadoma tego, ze to ani nie zaszkodziło Jej ani nikomu innemu, dom stoi cały, tylko troszkę trzeba więcej będzie czasu poświęcić na mycie :)
Co innego gdyby mi kilogram mąki w kuchni rozsypała... pewnie bym się wkurzyła, ale później znowu sięgnęła po aparat, bo takie chwile warto uwieczniać :)
Papier bazowy Dreamer od 7Dots, na nim maska ze Stempell&Kartoon, popsikana glimmer mistem w kolorze Forest Green, dodatki z crafthouse.pl, ILS, taśmy dekoracyjne, guziki, sznurek.
Scrap jest liftem Rysy wytworki.blogspot.com/2012/04/wiosenny-scrap.html
REWELACJA!!! SUPER scrap! Extra zdjęcia!!! Ja też tak robię! ;-)
OdpowiedzUsuńMnie takie rzeczy w ogóle nie denerwują, w końcu dzieci muszą się brudzić :D Byleby dało się umyć/wyprać i luz :)
OdpowiedzUsuńI scrap świetny :)