Nie mam głowy do roślin.
Zazwyczaj usychają pod moją opieką.
Jeśli juz posiadam w domu jakieś zielone egzemplarze, to zazwyczaj takie, które nie wymagają zbyt wielkiego wysiłku przy nich. Podlać raz na jakiś czas i cześć.
Oczywiście podobają mi się kwiatki w domu, nawet mam książkę o różnych domowych gatunkach i staram się z niej robić użytek:)
Postanowiłam więc zadbać o to, żeby w moim domu się trochę zazieleniło. To chyba sprawka wiosny ;)
Oprócz Zamioculcasów, które rosną jak szalone wszędzie, mam dwie Hoje, dwa storczyki, dracenę (trochę marną) i coś jeszcze, czego nazwy pewna nie jestem ;)
Ostatnio będąc u Teściów przytargałam też szczepkę Geranium czyli Anginki, która rosła kiedyś w każdym domu :)
Na parapecie w kuchni mam też kawę, ale kiepsko rośnie, listki jej schną.
Ostatnio nawet w szale tego przesadzania posiałam sobie bazylię i Maciejkę :) Mój ulubiony zapach z dzieciństwa :)))
Ostatnio nawet w szale tego przesadzania posiałam sobie bazylię i Maciejkę :) Mój ulubiony zapach z dzieciństwa :)))
W trakcie tego sadzenia, przesadzania i siania, wpadłam na pomysł, żeby każdą roślinkę podpisać tabliczką. W razie amnezji ;)
No i tu urodził się następny pomysł, żeby zrobić tabliczki samej.
Prosty kursik na tabliczki:
Kupiłam w zaprzyjaźnionym sklepie Piątek Trzynastego farbę tablicową, poszukałam w swoich zasobach tekturek, które mogłyby nadawać się do plakietek, do tego kilka spinaczy do bielizny, klej i tabliczki gotowe :)
Przy okazji postanowiłam zrobić jeszcze trochę większą tablicę na notatki, w kształcie serca.
Też z Centrum Hobbystycznego Piątek Trzynastego :)
Też z Centrum Hobbystycznego Piątek Trzynastego :)
Potrzebne przedmioty do pomalowania
Materiały wybrane, zostało pomalować farbą (dla lepszego efektu dwa razy) i dokleić spinacze.
Tak prezentują się mniejsze:
Można brzegi pomalować dodatkowo kolorową farbą akrylową
Przyklejamy klamerki
I gotowe! można je dowolnie podpisać.
Można użyć do oznaczenia roślin, przypraw, albo zrobić takie na przyjecie i wpisać na nich imiona gości.
Możliwości jest dużo.
A tu większa tablica na notatki:
Proste a jaki fajny efekt :)
Zastanawiam się jeszcze, jaki kwiatek można by było wsadzić do takiego kwietnika?
Macie jakieś propozycje? Będzie wisiał na ścianie.
aaaaa, genialny pomysł!!! świetne te kształty i jeszcze z klamerką - no bomba!!!
OdpowiedzUsuń(nie obiecuję, że nie zgapię kiedyś ;))
jak wisieć to cos takiego zwisającego.
OdpowiedzUsuńI przyznam że ja tez mam kiepską glowe do kwiatków. A może to nie moja wina tylkomieszkania bo niby podlewam regularnie a roślinki zdychają:(
Dziękuję Coco. zgapiaj jak chcesz :)
OdpowiedzUsuńCo do kwiatków, to w tym kwietniku wiszące ciężko chyba będzie trzymać, no może takie z małymi listkami, bo kwietnik zamykany... muszę poszukać jakichś takich ;)
Ależ u Ciebie się zazieleniło!
OdpowiedzUsuńA kwietnik masz cudny :).
Na roślinkach kiepsko się znam,
więc nie pomogę w wyborze ;P.