6 lutego 2012

Na podkładkach po piwie

Często wywołuję zdjęcia hurtowo, tak jak wczoraj - 250 sztuk- część wykorzystuję, część nie, bo w międzyczasie robię następne, i tak zostają później te "niedobitki", z którymi nie wiadomo co robić. 

W ramach porządków w zdjęciach i w papierach na biurku, postanowiłam zrobić album z tego tylko co miałam na biurku. Same papiery. Same skrawki, żadnych ćwieków, kwiatków itd... Udało się, ale nie powiem, żeby zmniejszyło to ilość tych nieszczęsnych ścinków ;) 
Dalej mam ich miliony :)

Za bazę posłużyły mi podkładki pod piwo od którejś z blogowych koleżanek, ale nie pamiętam od której . Jeśli tu zaglądasz to krzycz :)

Album może nie jest skomplikowany, ale do torebki sie miesci, i nic się mu w niej nie urwie ;)

Na zdjęciach Hania, (w miarę ) chronologicznie ;) od "O" do "3,5"







8 komentarzy:

  1. Świetny jest! Świetny! Cudne foty, dobrze, że je wykorzystałaś (naprawdę nie wiem, która fajniejsza, ta z czerwonym nosem czy z trzepaczką do piany) i świetnie ścinkowo Ci wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER! Ale fanie wykorzystałaś resztki! :-) No a te fotki - PRZESŁODKIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Barbarello,

    proszę o kontakt w sprawie współpracy na adres sylwiapelc@yahoo.com

    Pozdrawiam:)

    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny albumik!!!!Qrcze, że ja tak nie potrafię :(((

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały i bardzo... zwarty. Taki jak się miało albumy w naszych czasach, nie piętnaście ujęć z jednego dnia, tylko taki album "moje dzieciństwo". Bardzo, bardzo trafiony

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)