Pogoda śliczna, ciepło, słonecznie. Wykorzystujemy ją, Hania śpi na dworze.
Zbieramy kasztany, jeździmy nad staw, bawimy się w piaskownicy.
Mimo wszystko ciągnie mnie do domu do scrapowych przydaśków...
A wczoraj ... odwiedziła nas taka oto ropuszka ;)
Całkiem spora była i chodziła jak kot :)
o rany, ale boskie żabsko!
OdpowiedzUsuńHihi, żabsko jest żabskie:) Jeże były jeż-ynowe? :-) A kasztany tak fajnie leżą w dłoni. I ten kolor...
OdpowiedzUsuńjesień górą!
OdpowiedzUsuń