Szanowni Państwo, dziś zaprezentuję dwa zaległe wordbooki.
Zaległe, niestety przez naszą "kochaną" Pocztę Polską, która sobie strajki robi w najmniej
oczekiwanych momentach. Bazy zamówiłam na początku czerwca, w rękach je miałam pod koniec lipca, a trafiły do właścicieli kilka dni temu...
Nie trudno się domyślić dla kogo były zrobione.
Bazy oczywiście od genialnej Gizmo :)
Już mnie korci żeby tam zakupy zrobić, ale muszę się powstrzymać i najpierw zrobić to co muszę a później brać się za to, za co bym chciała :)
Tak więc, voila, oglądajcie.
Pięknie wykonane wordbooki :)))
OdpowiedzUsuńTakie ciepłe i pełne miłości.
Podziwiam :)
napracowałaś sie i to bardzo - świetnie wyszło.. chyba staną się Twoja specjalnościa
OdpowiedzUsuń