Ten albumik powstał w moment ... Lubię tak zasiąść i coś zrobić spontanicznie. Jeśli coś obmyślam tygodniami to zawsze coś nie wyjdzie jak chciałam i nie będę do końca zadowolona.
W tym chyba wszystko jest tak jak sobie wymyśliłam.
Rano poszłam do fotografa, wywołałam zdjęcia w 20 minut ;) wróciłam do domu, położyłam Hanię spać, wybrałam papiery (Rayher ze Świata Pasji), pocięłam je na 4 i zaczęłam robić albumik. Najdłużej trwało wycinanie kółek, bo musiałam to zrobić cicho, żeby Hani nie obudzić, więc kombinowałam :) Reszta to już bułka z masłem, naklejenie, podstemplowanie i zrobione.
Wczoraj tylko dorobiłam skrzydełko. Fajne mi wyszło, a to przez zupełny przypadek. Pomalowałam akrylową farbą na niebiesko, później chciałam dodać małe kropeczki na obwodzie białym Paper Effects - Rayhera, oczywiście nie wyszły, więc chciałam zrobić jednolitą kreskę, też nie wyszło, wtedy ją rozmazałam po całości i ten efekt mnie zadowolił :)
Albumik jak widać jest skromny, zrobiony z puncherowych kółek, stempli, kropek akrylowych,kawałków tasiemki w kropki, stempli z ILS. Założenie było takie: kółka i kropki. Rogi też są zaokrąglone ;) A wszystko to jest naklejone na gotową bazę 19x19, którą kupiłam kiedyś od Oliwiaen. Nie chciało mi się jej docinać do formatu 15x15, ani ciąć fajnego papieru żeby dopasować do bazy, bo miałam go mało. I nawet mi się spodobał ten pomysł, pewnie jeszcze kiedyś go wykorzystam :)
Zdjęcia zrobione w Sopocie w hotelu Sheraton, w sierpniu 2008 z pięciomiesięczną Hanią :)
Jaki śliczny albumik:) Radosny, pogodny i w sumie chyba C&S?:) Bardzo ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten album, taki delikatny, a miłości w nim co nie miara.
OdpowiedzUsuńalbum świetny, że hej!!!! :)))
OdpowiedzUsuńCudowny album a zdjęcia przeurocze. Taka sesja nie wymaga dużej oprawy. Albumik pierwsza klasa, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSwietny album...lekki i pełen ciepła....
OdpowiedzUsuń:) pamiętam zdjęcia z tej sesji...kilka pokazywałaś ... chyba na blogu...wtedy już wprawiły mnie w zachwyt a teraz jeszcze ślicznie je ubrałaś...więcej takich spontanów!!!...a i ten Lo's poniżej bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńno i ekstra widać poraz kolejny że takie spontaniczne prace sa najlepsze
OdpowiedzUsuńProstota jest piękna:-) Twój album też :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny album. Spontaniczne akcje są najlepsze. (no i uwielbiam Sopot, a ten hotel znam jedynie z zewnątrz, więc zazdroszczę pobytu ;)).
OdpowiedzUsuńPiękny album! To już teraz wiem czemu taka niewyspana byłaś. Dzięki za spotkanie, następnym razem musimy jeszcze wygospodarować czas na kawę, nocny pracusiu :)))) A humor poprawiła mi wczoraj Nula piosenką, a dziś Wy, dzięki bardzo! Buziaki
OdpowiedzUsuńProsty,ale piękny. Bo w prostocie ponoć jesy piękno.
OdpowiedzUsuńMacie cudowne zdjęcia !!!!
OdpowiedzUsuńUroczy album! Śliczne zdjęcia! Dziękuję za udział w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńpiękne wspomnienia, takie zdjęcie... album cudny,taki delikatny :)
OdpowiedzUsuń